Autor: Jarosław Grzędowicz
Tytuł: Pan Lodowego Ogrodu Tom 2
Hej wszystkim
Właśnie skończyłam czytać drugi tom Pana Lodowego ogrodu.
Trochę mi to zajęło a dokładnie rok, trochę opornie mi szło czytanie ze względu na początek fabuły który się mieści w książce. Na koniec książki robiło się dla mnie ciekawie. W trakcie czytania zwróciłam uwagę na taki fragment
"Biedaczka, całkiem niespełna rozumu - woła jakaś niewiasta, wchodząc do komnatki, i chwyta dziewczynę za ręce. - Grunaldi znalazł ją w lesie. Zupełnie szturnięta. Gada, ale nikt biedactwa nie rozumie.- Ja rozumiem - odpowiada Pół głosem.To nie ona jest szturnięta, tylko van Dyken. Który właśnie piszę książkę."
I do tej pory mnie ten ostatni całkiem fragment daje mi do myślenia.
W tej książce nie było tak źle z przeskakiwaniem u niego w rozdziałach i zastanawiam się czy to ma jakieś powiązanie z przeszłości.
Ciężko mi ocenić pierwszy tom bardzo mnie zaciekawi, a drugi tom odczuwam pół na pół nudny, ale ciekawy.
Ocena: 4.5/5 🤔.
Czy po przeczytaniu drugiego tomu Pana Lodowego ogrodu bym poleciła innym?
Moja odpowiedź brzmi Tak.